W jednym z wywiadów Krzysztof Zanussi, którego tu gościliśmy, stwierdził kiedyś, że pomimo efektów specjalnych "Matrix" jest filmem pełnym filozofii i mądrości. Zdaje się to być trafną diagnozą patrząc na mnogość tematów poruszanych przez autorów - szczególnie filozoficznych, do których wszystkich odwołań nie sposób wyłapać za jednym seansem. Skłoniło nas to do zadania paru pytań o stan własnej świadomości - "skąd wiesz, że istniejesz?", "do jakiego momentu możesz ufać własnym zmysłom?". Pytania te, towarzyszące ludziom od wieków, zmieniają swój wymiar szczególnie pod wpływem nowości technologicznych, które od momentu premiery filmu coraz silniej na nas oddziałują. Ten postęp nie przysłania jednak często nieśmiertelnych odpowiedzi leżących w myślach antycznych, filozoficznych i religijnych, które wielokrotnie w dyskusji również zostały przytoczone wraz z obszernym kontekstem.
"Matrix nie może powiedzieć ci kim jesteś" - takie słowa padają w filmie, który jednocześnie przewijającą się maksymą "temet nosce" wydaje się nakazywać nam zadanie sobie pytania o własną tożsamość. Kto o niej decyduje? Okazuje się, że możemy opierać to poczucie i dążenie do odkrycia jej na wielu źródłach, autorytetach, bliskich popychających nas ku rozwojowi, a w końcu wierze w samego siebie oraz i siłę wyższą. Czy decydujemy się w ogóle poznawać siebie, świat dookoła? To popchnęło nas z kolei w kierunku przemyśleń o potrzebę wolności - kiedy ona występuje, czy występuje w ogóle i jak długo można trwać nie uświadamiając sobie jej.
Pod pozorem efektowności obraz ukazuje również kluczowe cechy każdego istnienia, jego zalety i wady. Na jednym skraju leży potrzeba celu, miłości, spełnienia i wiary, na drugim nasze hedonistyczne pokusy ku wygodnemu życiu, przekraczaniu granic, bogactwu i zachłanności, popychające później od zdrady, przez zabójstwo, do upadku cywilizacji i przejęcia go przez nową, wyższą, "lepszą". Ostatecznie od nas zależy którą ścieżkę wybierzemy, jednak tylko jedna z nich prowadzi ku przepaści, "zastąpienia" nas i umieszczenia w złudnej rzeczywistości... Czy jesteśmy gotowi na poświęcenia?
Film, przez cały czas jego trwania, stawia nas, tak samo jak bohatera, w kaskadzie wyborów, wymuszających pytanie za pytaniem, wraz ze świadomością, że żaden nie pozostanie bez konsekwencji i że od żadnej decyzji nie ma odwrotu. To od naszych decyzji zależy to, czy zdamy sobie sprawę z istnienia "Matrixa" jak i to, czy zdołamy się z niego kiedykolwiek wyrwać.