loading...

SEaNS 31 - refleksje...

14 lutego Odsłon: 202

Ostatni czwartkowy film, "Everybody's fine", z perspektywy ojca mierzącego się z żałobą po stracie żony ukazuje trudne starania o kontakt z dziećmi, celem zachowania jedności rodziny. Przez ile niełatwych pytań i odpowiedzi trzeba przebrnąć, żeby ostatecznie dowiedzieć się, czy rzeczywiście "wszyscy mają się dobrze"? 

 Historia, która po raz pierwszy została ukazana przez Giuseppe Tornatore w filmie "Stanno tutti bene" z 1990 r. doczekała się dwóch następnych wcieleń - kolejno amerykańskiego i chińskiego. Różnorodność kultur, które zdecydowały się podjąć tę samą tematykę udowadnia, że pewne wartości i przeżycia nieustannie dla człowieka pozostają żywe i ważne. Do jednych z takich zalicza się niewątpliwie rodzicielstwo. 
 
Wraz z głównym bohaterem, spotykając się w podróży po kolei z jego dziećmi, wiedzeni pierwotnie wyidealizowanymi wyobrażeniami, zderzamy się z rzeczywistością, która okazuje się mieć wiele wymiarów. Film udowadnia, jak kruche i pozorne mogą być najważniejsze relacje, na pierwszy rzut oka wzorowe. 
 
W dyskusji wszyscy byli zgodni, że główny bohater, grany przez Roberta de Niro, starał się być jak najlepszym ojcem. Poświęcenie szło tutaj w parze z aspiracjami, chęcią zapewnienia lepszego losu najbliższym. Zauważono, że pomimo niekiedy odczuwalnych różnic, które zmieniały podejście do wychowania dzieci na przestrzeni lat, wynikających ze zmian pokoleniowych czy klasowych, jedna rzecz, by zbudować dobrą relację, pozostaje podstawą: szczerość, której zabrakło w przedstawionej historii. Czy konieczny jest kryzys, by się na nią zdobyć? 
 
Problemem wybijającym się również na wierzch były wspomniane aspiracje wobec dzieci, postrzegane też jako wymagania lub potrzeba dumy i wynagrodzenia - emocjonująca kwestia, która do końca pozostała nierozstrzygnięta. Niewątpliwa jednak jest świadomość, że cienka leży między nimi granica i jaki ciężar (lub ratunek?) potrafi za sobą nieść. 
 
Dyskusję wzbogaciły również osobiste świadectwa, dotyczące najbardziej poruszających aspektów, często wprost wyjętych ze scenariusza: straty, żałoby, pogoni za materializmem, ale też budowania relacji i autentyczności, towarzyszącej przede wszystkim ojcostwu. 
 
 Film opowiadający o wielu problemach rodzicielskich, również o dylemacie między kłamstwem a prawdą z miłości, ukazywał siłę komunikacji i chęci do przemiany, niekoniecznie łatwej, ale niezbędnej do osiągnięcia pokoju ze sobą i najbliższymi.


mapa